Dr Petr Fort ponad 20 lat jest pracownikiem naukowym, zajmuje się fizjobiologią i dietetyką sportu wyczynowego. Jest autorem szeregu patentów i receptur preparatów dietetycznych (pośród znanych w Polsce np. SPEED 8, NITROX). Opracowywał produkty dla wielu konkurujących ze sobą firm odżywkowych. Jest autorem 17stu książek i dziesiątek publikacji popularno-naukowych dotyczących odżywiania i suplementacji. Od 6 lat często gości w wywidach i programach telewizji publicznej. Regularnie pisuje do magazynów Fitness, Longevity, Regenerace, Wellness i wielu innych. W Polsce najnowsze artykuły dr. Forta dostępne są w magazynach "Kulturystyka i Fitness" oraz "Sport dla Wszystkich". zob także w Wikipedii

 

PLASMEX - aminokwasy uzyskane z krwi.

Powtórzmy sobie podstawową zasadę diety sportowca Decydująca jest przede wszystkim JAKOŚĆ spożywanych protein. Optymalnymi źródłami tych substancji są produkty pochodzenia zwierzęcego, nie należy też jednak marginalizować roli roślin strączkowych czy produktów zbożowych. Specjaliści w dziedzinie żywienia zalecają pokrywać połowę zapotrzebowania na proteiny źródłami pochodzenia zwierzęcego a drugą połowę – produktami roślinnymi. Niemniej jednak w tym momencie nie to jest najważniejsze. Chodzi o to, że tak dużej dawki nie da się zapewnić organizmowi poprzez spożywanie tradycyjnych potraw. I tutaj swą rolę do spełnienia mają specjalne suplementy, poczynając od izolatów proteinowych przez peptydy (hydrolizaty protein), na poszczególnych aminokwasach kończąc.

Podsumowując, moglibyśmy stwierdzić, że:
1. Hydrolizaty protein są w diecie sportowca bardzo przydatne, ponieważ wpływają na lepsze trawienie oraz polepszają wchłanianie i podwyższają wartość biologiczną produktu. Dipeptydy i wolne aminokwasy nie są najczęściej składnikami hydrolizatów protein, ale są wykorzystywane przy formułowaniu bardzo specyficznych środków, przyspieszających regenerację masy mięśniowej a czasami nawet dostarczających szybko wykorzystywalnej energii – idealne wydaje się tu być połączenie z węglowodanami prostymi na przykład w formie napojów sportowych. Użytkownik tych produktów ma do dyspozycji dokładną instrukcję ich stosowania (na przykład mieszanka aminokwasów rozgałęzionych lub ketokwasy, takie jak HMB, OKG, KIC). Wiele produktów w formie tabletek, oznaczonych jako „amino”, zawiera jedynie zwykłe, sprasowane proteiny, tylko czasami są one częściowo hydrolizowane. Jednym z niewielu wyjątków jest nowy produkt PLASMEX firmy MEGABOL. Unikalne źródła protein (i ich hydrolizaty) Nowoczesna technologia przetwarzania protein do pewnego stopnia wyprzedza przyrodę, umożliwiając produkcję specyficznych substancji – peptydów (substancje, powstające wskutek rozszczepienia cząsteczki proteiny). Proces ten nazywa się hydrolizą a powstałe w ten sposób produkty – hydrolizatami. Podobny proces przebiega także w organizmie, chociaż odbywa się to w trochę inny sposób. Dlaczego peptydy? Ludzkie jelito jest przystosowane do wchłaniania przede wszystkim właśnie krótkich peptydów (di- i tripeptydów). Niektóre z nich charakteryzują się efektem anabolizującym, do którego dochodzi dzięki produkcji w wątrobie tzw. somatomedyny C. Jest to prosta droga do zintensyfikowania procesu budowy masy mięśniowej. Jedną z korzyści ich stosowania jest ich szybka wykorzystywalność, dzięki której w trakcie przetwarzania pożywienia oszczędzana jest energia, konieczna do przetworzenia kompletnych protein. Niektóre peptydy potrafią stymulować produkcję hormonu wzrostu.
Jak już wspomniałem, każde współczesne źródło protein ma swoją specyfikę. Euforię, wywołaną możliwością produkcji surowców z ultrafiltrowanej serwatki oraz kazeiny (oraz ich hydrolizatów), odsunęło w cień zastosowanie źródeł zwyczajowo wykorzystywanych wcześniej, wśród których na pierwszym miejscu należy wymienić odpowiednio modyfikowane proteiny krwi oraz osocza zwierząt.

PLASMEX odznacza się interesującą charakterystyką
Jest to hydrolizat technologicznie zmodyfikowanej krwi wieprzowej (osocza), którego głównym składnikiem są proteiny, zwane globulinami. W pierwotnej formie są to ogromne cząsteczki, które modyfikuje się w taki sposób, by ostateczny surowiec miał niewielką masę cząsteczkową. Produkt jest zatem dzięki temu łatwostrawny. Posiada neutralny smak, jest w pełni rozpuszczalny i pozbawiony popularnych alergenów. Nie zawiera substancji genetycznie modyfikowanych, patogennych wirusów czy prionów. Nie zawiera składników, które mogłyby powodować problemy trawienne, tak jak to bywa w przypadku większości tanich protein mlecznych (przede wszystkim kazeina oraz proteiny serwatkowe, które nie są delaktozowane). Najistotniejsze jest jednak stwierdzenie, że chodzi tu o jeden z pierwszych produktów, który nie jest oparty o surowce pochodzenia mlecznego. Jest to ogromna zaleta przede wszystkim dla tych konsumentów, którzy cierpią na nietolerancję protein mlecznych. Ostatecznie – krew jest przecież „życiodajnym płynem”

Na koniec pozostaje tylko uwaga, dotycząca dziennej dawki opisanego produktu

Faktem jest, że dawka maksymalna aminokwasów nie została ustanowiona. Inaczej mówiąc, zależy ona tylko od konsumenta. Ogólnie rzecz biorąc polecić można aż do 10-15 g dziennie. Rzeczywista dawka zależy też od zawartości protein w codziennym pożywieniu oraz w innych stosowanych suplementach - wolnych aminokwasach, ich mieszankach, ewentualnie też w koncentratach proteinowych (koktajlach). Dlatego, kto nie chce przyjmować tylko koktajli proteinowych lub tabletek (kapsułek), zawierających niskiej jakości surowce pochodzenia mlecznego, powinien zdecydować się na PLASMEX.

Dlaczego?
1. Naturalne źródła protein mają różną wartość biologiczną. Produkty o wysokiej zawartości dobrych jakościowo protein (przede wszystkim mięso i produkty mleczne) są drogie. Przyrządzanie potraw wymaga czasu i przynajmniej elementarnej znajomości sztuki kucharskiej. Obróbka pożywienia o wysokiej zawartości protein w przewodzie trawiennym trwa wiele godzin (dlatego jedną z podstawowych zasad jest podzielenie ich na kilka dawek w ciągu dnia – w praktyce oznacza to gotowanie kilka razy dziennie lub częste przygotowywanie posiłków na zapas. Wielu ludzi ma wrażliwy układ trawienny i nadmiar protein w jednym posiłku może powodować u nich problemy trawienne. Naturalne źródła protein prawie zawsze zawierają także inne substancje odżywcze oraz często też substancje, dodawane w procesie produkcji (przede wszystkim tłuszcze a w przypadku źródeł pochodzenia zwierzęcego – cholesterol i niektóre szkodliwe dla zdrowia substancje, głównie w wędlinach). Źródła roślinne właściwie zawsze zawierają też trochę tłuszczu (co zupełnie nie przeszkadza), jednak przede wszystkim węglowodany i błonnik. Oprócz tego produkty pochodzenia roślinnego mogą wywoływać alergie.

Co jest celem konsumpcji protein?
Jest nim pozytywny bilans azotowy! Proteiny są w organizmie rozkładane na peptydy i aminokwasy. Aminokwasy są związkami, zawierającymi w cząsteczce między innymi także AZOT, związany w tak zwanej grupie aminowej (-NH2). Azot jest pierwiastkiem, użytecznym prawie wyłącznie w formie aminokwasów. W celu osiągnięcia wzrostu masy mięśniowej niezbędna jest przewaga poboru azotu nad jego zużywaniem czyli właśnie wspomniany pozytywny bilans azotowy. Niestety każde źródło protein, wykorzystywane w produkcji specjalnej diety sportowej, ma zarówno swe zalety, jak i wady. Do wad należy między innymi spotykany czasami brak tolerancji na białko jajeczne, mleczne derywaty, produkty sojowe oraz wiele innych roślin strączkowych. Peptydy oraz poszczególne aminokwasy jako surowce do wyrobu produktów diety sportowejPeptydy oraz poszczególne aminokwasy jako surowce do wyrobu produktów diety sportowej

Peptydy oraz poszczególne aminokwasy jako surowce do wyrobu produktów diety sportowej
Twierdzenie, że idealnym sposobem na formułowanie produktu wysokiej jakości o dużej zawartości protein jest mieszanka kilku rodzajów protein, pochodzących z kilku źródeł, jest uprawnione, stanowi jednak pewne uproszczenie. Postęp nauki umożliwił bowiem produkcję specyficznych wyrobów, których bazę stanowią pierwotne proteiny. Konkretnie chodzi tu o hydrolizaty a także o tak zwane wolne aminokwasy.

 Czy oznacza to, że mieszanina peptydów i wolnych aminokwasów stanowi nowoczesny środek, zapewniający niekończący się wzrost masy mięśniowej?

Odpowiedź brzmi – nie. Peptydów, których używa się obecnie w produkcji artykułów diety sportowej, są dziesiątki, jeśli nie setki. Są one ukryte prawie we wszystkich powszechnie stosowanych częściowo hydrolizowanych proteinach. Do końcowych produktów dodaje się jednak ich relatywnie niewielkie ilości, co po części spowodowane jest ich wysoką ceną, ale przede wszystkim – nieprzyjemnym smakiem. Z drugiej strony już kilkuprocentowa zawartość peptydów w produkcie znacznie podnosi jego wartość biologiczną oraz efektywność przy budowie masy mięśniowej. Jako ciekawostkę można wspomnieć osobną kategorię surowców, którą stanowią tzw. dipeptydy (chodzi tu o dwa związane ze sobą aminokwasy) oraz wolne aminokwasy. Biologiczne oddziaływanie dipeptydów o zdefiniowanym składzie jest na tyle specyficzne, że stosuje się je ostatnimi czasy jedynie w medycynie klinicznej. Wolne aminokwasy spełniają w diecie niezwykle istotną rolę (nie tylko dla sportowców, ale również w medycynie klinicznej) i zwyczajowo są wykorzystywane przy formułowaniu produktów diety sportowej – przypomnijmy tu choćby aminokwasy rozgałęzione (BCAA). Ich zaletą jest to, iż efekt ich działania jest dobrze udokumentowany i tym samym możliwy do przewidzenia. Ich dawka musi być jednak ograniczana, w przeciwnym razie istnieje ryzyko rozwinięcia się niekorzystnego stanu, nazywanego dysbilansem aminokwasowym. racji. Z tego też powodu razem z Megabolem opracowaliśmy NITROX.